Dziewiętnastowieczny wątek przy opracowaniu Państwowego Rejestru Granic.
Przy okazji zamówienia Teryt 2 nasunęło mi się zapytanie o sens owego przedsięwzięcia. Mogę wyrazić opinię tylko w zakresie znanych mi faktów. Tak się zdarzyło, że dla województwa opolskiego owe zadanie wykonywało w latach 2000-2005 dwóch inspektorów wojewódzkich (jednym z nich byłem ja). Trwało to dość długo, ale oprócz tego zadania mieliśmy inne obowiązki. Co do tego ma Teryt 2? Otóż wiele. W warunkach technicznych napisano, że dla odcinków granic, gdzie brak jest danych pomiarowych, należy przeprowadzić postępowanie terenowo-prawne skrótowo to tak ujmując. Czy ktoś je przeprowadza? Wątpię. Geoportal upublicznił kartograficzne absurdy wynikające z bezkrytycznego podejścia do opracowań graficznych na podstawie map ewidencyjnych, a nawet starych map katastralnych. Różne są przyczyny niskiej jakości niektórych materiałów mapowych, na podstawie których budowano ewidencję gruntów, a później i budynków. Ale to temat na osobne opracowanie i dość tego smędzenia. Będzie tu o tym, że zdarzają się przypadki, gdzie można lepiej. Dla odcinka granicy pokazanego poniżej na ortofotomapie, Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Nysie wydał mi jedynie kopię mapy ewidencyjnej w skali 1:5000 i postąpił poprawnie, bo taki materiał zaewidencjonowano jedynie w zasobie. Jako, że granicę jednostki stanowiła północna strona linii kolejowej Otmuchów-Strzelin, opolski WINGiK zwrócił się z zamówieniem na dane pomiarowe do ODGiK przy Okręgowej Dyrekcji Kolei Państwowych we Wrocławiu. Co było potem? Podeprę się w wywodach ilustracjami poniżej.
Poniżej wycinek mapy-zarysu sygnowany jest datą – kwiecień 1894, a więc wiek XIX. Mapy-zarysy zawierają dane dotyczące działek przyległych do przedmiotowej działki wraz z nazwiskami właścicieli. Teren ten był wtedy częścią Rzeszy Niemieckiej i stąd niemieckojęzyczne opisy. Oprócz informacji o działkach, wykazano również dane pomiarowe do punktów granicznych wyznaczających zasięg własności (władania) Królewskich Linii Kolejowych, a po roku 1945 Polskich Kolei Państwowych. Szlak kolejowy przestał spełniać swoją funkcję w latach 70-tych XX wieku, ale działka pozostała i nadal jej północna strona wyznacza granicę obrębów geodezyjnych i gmin zarazem.
Osnowę, którą wykorzystano do pomiaru granic, stanowiły osie szlaku – kilkusetmetrowe odcinki linii prostych, na które zrzutowano ortogonalne punkty graniczne. Dla geodety wykazano dane: punkty początku i końca odcinków osi, kąty zwrotu tych osi w miejscach łuków (chyba kołowych?) oraz rzuty ortogonalne dla punktów granicznych i ich numery. Najprościej byłoby odnaleźć w terenie wierzchołki łuków i technikami geodezyjnymi wyznaczyć ich współrzędne, a reszta to proste zadanie obliczenia współrzędnych na domiarach prostokątnych. Niestety takich możliwości nie posiadałem (środek transportu, sprzęt pomiarowy, ekipa pomiarowa). Metodą dzięcioła zidentyfikowałem cztery (tylko cztery albo aż cztery punkty graniczne), dla których wyznaczono współrzędne w układzie 1965 (IV strefa). Dla punktów tych wyznaczyłem współrzędne w układzie osi torowiska przyjmując współrzędne jednego z punków osi za 10000, 10000, a pozostałe punkty osi otrzymały współrzędne na podstawie kątów zwrotu i długości odcinków. Wyniki przeliczeń zestawione poniżej. Oczywiście lepiej by było, gdyby punktów wspólnych było więcej i to równomiernie rozmieszczonych, ale lepsze to niż klikanie na mapie 1:5000. Mapa poniżej przedstawia skartowaną ze współrzędnych oś torów(torów, których w terenie już nie ma). Mapa i oś wpasowane są w układ współrzędnych Państwowych.
Wycinek mapy poniżej przedstawia osnowę kolejową. Kąty zwrotu wyrażone w stopniach i minutach przeliczono na miarę gradową uznając całą ową konstrukcję za ciąg poligonowy wiszący. Dalej trzymając się tezy, że jest to rozwiązanie, niż digitalizacja mapy 1:5000.
Powyżej kopia zarysu-mapy z danymi do geodezyjnego opracowania granicy pasa kolei. Układ działek przyległych uległ po wojnie zmianie – regulacje granic oraz scalenia gruntów.
Wycinek powyżej to fragment mapy-zarysu przedstawionego na początku opracowania, a poniżej monochromatyczna kopia takiej mapy wpasowana w państwowy układ współrzędnych. Jak widać oryginał nie był zorientowany do północy.
Dane dotyczące tego opracowania przekazano do Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, i o ile w opracowaniu numerycznej mapy ewidencji gruntów i budynków przyjęto granicę północnej strony działki kolejowej z opracowania PRG, to już południowa jej strona uzyskała współrzędne punktów granicznych techniką digitalizacji, co widać na wycinkach poniżej. Nie zagłębiam się w przyczyny takiego zjawiska. Wielu geodetów nie lubi pomiarów terenowych, nie lubi tez analityki geodezyjnej, a „klikanie jest łatwe i przyjemne”.
Owa zamknięta linia kolejowa została zapomniana przez stwórcę, ludzi, no i geodetów, ale po wielu latach udało mi się wyłuskać jeden punkt graniczny zlokalizowany na środku opisanego odcinka. Dla punktu owego pozyskano współrzędne technikami geodezyjnymi zgodnymi ze standardami określonymi rozporządzeniem. Poniżej wyniki porównania współrzędnych. Spodziewałem się, że będzie gorzej.
Punkt graniczny stabilizowany w wieku XIX oznaczony jest numerem 12 i ten sam punkt oznaczony numerem 231 odnaleziony, i pomierzony zgodnie z obowiązującymi standardami.