Canon Inc. – największa obecnie, w sensie obrotów handlowych, potencjału twórczego oraz innowacyjności swoich wyrobów, firma fotooptyczna świata. Miała swoje początki w listopadzie 1933 roku.

Autofocus to nic innego jak automatyczne ostrości obrazu w aparatach fotograficznych i kamerach filmowych. Dzisiaj już każe takie urządzenie posiada funkcję automatycznego „ostrzenia” obrazu, w tym telefony komórkowe tudzież. Ale wszystko ma swój początek. W roku 1985 firma Minolta wypuszcza pierwszą w historii lustrzankę z autofocusem Minolta 7000 Maxum. To bardzo dobrze dopracowany technicznie aparat. Canon odpowiada modelem T 80, ale bardzo technicznie niedoskonałym. Pozostaje więc pracować dalej. I tak w roku 1987 pojawia się EOS 600. I tutaj już jest dobrze, ale pewnym kosztem. Zmieniono mocowanie bagnetowe i obiektywy serii FD odeszły do lamusa. Za bezprawne wykorzystanie patentu amerykańskiej firmy Honeywell, firmy Canon, Nikon, Minolta oraz Pentax zapłaciły bardzo wysokie odszkodowania. Ciąg dalszy opowieści w obrazach i komentarzach do obrazów.

Canon Inc. wprowadził autofocus do modelu amatorskiego. Profesjonaliści musieli przez czas pewien używać modelu F-1 z ręcznym ustawieniem ostrości.

Do wymienionego wyżej Canona F-1, firma stworzyła ogromną ilość soczewek pola obrazowego, aby maksymalnie ułatwić pracę profesjonalistom. Chyba jednak ponad miarę?

Model AE-1 w obrazach. U góry po prawej ilustracja z prospektu. W kółeczku sensor do analizy ostrości obrazu (patent firmy Honeywell). W tym modelu nadal ustawiało się ostrość manualnie, a poprawne ustawienie ostrości sygnalizowało zapalenie zielonej diody. U dołu po lewej pokazana komunikacja kamera-obiektyw w modelu T-80, a po prawej obiektyw AF mocowany do każdej kamery Canon z obiektywem FD. Tu nie było komunikacji z kamerą. Ostrość analizował i ustawiał obiektyw. Od bidy mógł korzystać z niego posiadacz topowego aparatu F-1.

Model Canona T-80. Po lewej widok z natury, a po prawej ilustracja z prospektu. Obraz analizował sensor w aparacie i za pomocą impulsów przekazywał informacje poprzez kontakty w obiektywie i aparacie silniczkom w obiektywie. Silniczki ustawiały poprawnie pierścień ostrzenia obrazu. Fotograf widział cały ten proces w celowniku.

U góry po lewej Canon EOS 600 i EOS 650 (zdjęcie z natury). W roku inauguracji, tj. 1987, pojawiły się w sklepach Składnicy Harcerskiej za jedyne 1,9 mln starych złotych. Nowy maluch kosztował wówczas niecały milion. A dzisiaj na Allegro w cenie roweru kupowanego w markecie. No i na początku nieco skromna ilość obiektywów wymiennych.

W końcu profesjonaliści dostali coś dla siebie. W roku 1989 pojawił się model EOS-1. Do tego czasu profi chowali honor do kieszeni i robili modelami amatorskimi.

Opracował: Jerzy Leszczuk

Zmień Walutę
EUREuro