Manualne lustrzanki Canon (1959-1990)
Skonstruowanie lustrzanki na film kinowy 35 mm (Kine Exakta 1935 r.) znalazło dużo mniejsze uznanie w Świecie Fotografii, niż na to zasługiwało. Druga znacząca po Exakcie lustrzanka małoobrazkowa, Alpa (Bolca l), urządzenie lustrzane miała tylko jako rozwiązanie alternatywne do wbudowanego celownika z dalmierzem. Na przełomie lat 40. i 50. pojawia się kilka udanych konstrukcji lustrzanych – Contax S, Rectaflex czy Edixa. Jednak świat fotografii profesjonalnej posługiwał się nadal aparatami dalmierzowymi. Jako rozwiązanie awaryjne do makrofotografii czy telefotografii czołowe firmy produkowały do swoich dalmierzowców przystawki lustrzane. Fotografowie zawodowi, tj. reporterzy sportowi, wojenni, przedstawiciele prasy codziennej z dużą rezerwą odnosili się do wszelkich nowinek technicznych. Czy amatorzy mieli wpływ na szersze wdrożenie do produkcji lustrzanek 35 mm? Wydaje się, że nie. Jeżeli wierzyć statystykom, to do końca lat 60-tych ponad 90% zdjęć wykonywanych przez amatorów powstało przy użyciu obiektywu standardowego. Były tu wyjątki, ale znikomą ilość tych ambitnych w rozważaniach rynkowych pomijano. Wielcy oponenci systemu lustrzanego – Zeiss Ikon (West), Nikon wprowadzili do produkcji modele Contarex i Nikon F. O ile Nikon F zdecydowanie przeznaczony był dla profesjonalistów, o tyle Contarex nie wiadomo dla kogo. Amatorów nie było stać na wydatek ponad 1000 DM, a zawodowców interesował niewiele. Tylko 6% w strukturze sprzedaży to nabywcy ze statusem profesjonalnego fotografa. Kto stanowił pozostałe 94%? Łatwo się domyślić: bogaci ludzie, kupujący aparat z powodów kolekcjonerskich lub ze snobizmu. Canon mając ugruntowaną pozycję na rynku amerykańskim (ponad 70% odbioru produktów foto pod koniec lat 50. to Stany Zjednoczone), mógł sobie pozwolić na wprowadzenie do produkcji lustrzanki 35 mm nie obawiając się o zbyt. I tak w roku 1959 pojawia się Canonflex. Aparat przy umiarkowanej cenie mógł być adresowany również do zawodowców. Solidna metalowa bryła o znacznej wadze zawierała w sobie migawkę z podgumowanego płótna o czasach otwarcia 1-1/1000 s i czasy B i T, synchronizacja z lampami X 1/60 s. Lustro samopowrotne i wymienne urządzenia celownicze: osłona matówki lub pryzmat pentagonalny. Na matówce dalmierz klinowy. Wymienne obiektywy ryglowane bagnetowe z korpusem pierścieniem chromowanym połączonym gwintem 35-135 mm miały automatyczną przysłonę zaskokową (Super Canonmatic-R). Pozostałe, o ogniskowych 200-1000 mm, przysłonę preselekcyjną przymykaną ręcznie Canonmatic R). Ponadto produkowano reduktory do mocowania obiektywów Exakta i Leica. Canonflex RP z roku 1960 miał umocowany na stałe pryzmat pentagonalny i migawkę zubożoną o czas T. Wygląd zewnętrzny i pozostałe parametry bez zmian. Canonflex R 2000 z tego samego roku to pierwsza obok Koniki F lustrzanka 35 mm z najkrótszym czasem otwarcia migawki 1/2000 s. Poza tym wszystko jak w modelu Canonflex. Canonflex RM z roku 1962 miał wbudowany na stałe światłomierz selenowy (w poprzednich
modelach mocowany dodatkowo na sankach z przodu kamery). W miejsce synchronizacji X pojawiają się pozycje M, F, P – osobno dla lamp spaleniowych, błyskowych i elektronowych. Pryzmat niewymienny. Automatycznie zerujący się licznik po otwarciu tylnej ścianki. Jeszcze w roku 1953 firma Zeiss Ikon skonstruowała dość ciekawą lustrzankę z migawką centralną i automatyczną przysłoną – Contaflex. W roku 1964 Canon wypuszcza swojego „Contaflexa” o nazwie Canonex. Aparat posiada niewymienny pryzmat i obiektyw standardowy Canon 2,8/48, migawkę centralną Copal 1/15 – 1/500 s i czas B. Synchronizacja z lampami X przy czasie 1/60 s. Tu Canon pokazał „lwie pazury” – aparat posiadał automatykę naświetlenia. Wbudowany światłomierz selenowy w sposób elektromechaniczny reguluje prawidłowe naświetlanie przez automatyczne dopasowanie przysłony do wcześniej wybranego czasu
otwarcia migawki. Jest to jedna z pierwszych lustrzanek z automatyką naświetlenia (pierwszy był
Contaflex Super B – 1962). W tym samym roku pojawia się amatorska lustrzanka Canon FX z zewnętrznym pomiarem światła za pomocą elementu CdS, umieszczonego po lewej stronie kamery. Tradycyjna migawka z podgumowanego płótna o czasach otwarcia 1-1/1000 s, czas B, F, FP, MX i X 1/60 s. Wskazówka światłomierza widoczna w celowniku, zgrywana z indeksem ruchem pierścienia przysłony. Pojawiają się obiektywy z mocowaniem FL, co oznacza nową przysłonę przymykaną automatycznie. Nowością jest matówka z dalmierzem klinowym otoczonym matowym pierścieniem, blokada lustra w górnej pozycji (główne przeznaczenie to obiektyw non-retrofocus Canon FL 3,5/19 mm). W USA występuje pod nazwą Bell & Howell Canon FX. Canon FP z tego samego roku jest identyczny z modelem FX, jednak pozbawiony światłomierza, przeznaczony do ręcznych nastawów z pomiaru tradycyjnego. W Stanach Zjednoczonych sprzedawany pod nazwą Bell & Howell Canon FP. Rok 1965 to pojawienie się Canona Pellix. Wykorzystano w nim ideę półprzepuszczalnego lustra weneckiego. Nieruchome lustro kieruje 5/8 światła w kierunku filmu, a resztę do celownika. Pomiar światła TTL za pomocą umieszczonego pod lustrem na ruchomym ramieniu elementu CdS. Ramię owo opadało automatycznie w dół na krótko przed wyzwoleniem migawki. Migawka z folii tytanowej 1- 1/1000 s, czas B, synchronizacja FP, MX, X – 1/60 s. Pomiar światła za pomocą ruchu pierścienia przysłony, sprzężony z widoczną w celowniku wskazówką, odbywał się przy przysłonie roboczej. Zakres czułości filmu 10-800 ASA. Przekonstruowano do tego aparatu superjasny obiektyw standardowy Canon FL 1,2/58 mm, który to z opisanych wyżej powodów miał zredukowaną siłę światła do liczby 1,6. Pozostałe obiektywy FL o ogniskowych 19-300 mm z przysłoną automatyczną i starsze z ręczną przysłoną do 1000 mm. W roku 1966 pojawia się nieco tylko ulepszona wersja Canon Pellix QL. Owe QL oznaczało system szybkiego załadunku filmu. Canon FT – QL z roku 1966 to nowoczesna podówczas lustrzanka 35 mm. Pomiar światła TTL przy przymkniętej przysłonie przez obrót pierścienia przysłony był zgrywany widoczną w celowniku igłą z indeksem. Zakres pomiarowy dla filmów o czułości 25-2000 ASA przy użyciu nasadzanego na pryzmat boostera mógł być zwiększony do czułości 12 800 ASA. Wymienne obiektywy z automatyczną przysłoną FL 17-800 mm. Przycisk do testowania poziomu naładowania baterii. Canon TL – QL (1968) to tańsza wersja poprzedniego modelu z najkrótszym czasem otwarcia migawki 1/500 s i bez blokady lustra w górnej pozycji. Z tego samego roku jest Canon EX – EE. Mocno zmodernizowana wersja modelu Canonex. W miejsce migawki centralnej pojawia się szczelinowa o czasach otwarcia 1/8-1/500 s + B, PP, MX 1/60 s i lustro samopowrotne. Obiektyw standardowy Cam EX 1,8/50 przez zmianę jego członu mógł być komponowany w wersje 35, 95, 125 mm. Szybki załadunek filmu i samowyzwalacz. Aparat obok ręcznie ustawianych parametrów naświetlenia (migawka-przysłona) posiada automatykę ekspozycji (automatyczny dobór wartości przysłony przy preselekcji czasu otwarcia migawki). Pomiar i obserwacja obrazu przy pełnej przysłonie.
Canon EX – auto z roku 1972 to tylko dodatkowa synchronizacja X w stopce i rodzaj dedykowanej lampy błyskowej Canonlite D. Rok 1971 to pojawienie się „ściśle” profesjonalnego Canona F1. Firma obudowała ten model systemem bardziej bogatym niż jego główny konkurent Nikon F2. Sam aparat posiada mechaniczną migawkę z folii tytanowej o czasach otwarcia migawki 1-1/2000 s.. B, FP, M, X -1/60 s, i lustro samopowrotne z blokadą w górnym położeniu. Po założeniu wymiennego pryzmatu Servo EE i silnika napędowego pojawia się funkcja automatyki przysłony przy wyborze czasu naświetlenia. Nieco później o taki wariant wzbogacono Nikona F2. Jednak w tym wypadku montaż i działanie takiego zestawu
było znacznie mniej poręczne. W Canonie F l automatyka była możliwa dzięki zupełnie nowym obiektywom serii FD, gdzie dla zrealizowania funkcji automatyki na pierścieniu przysłony był zaskok z pozycją A. Pomiar światła przy pełnej przysłonie, a informacje o jej wartości przekazywane do wnętrza kamery za pomocą półkoliście przesuwanego stymulatora przysłony. Na początek tylko obiektywy o ogniskowej 17-800 mm były wykonane w wersji FD. Obiektywy serii FL miały możliwość pomiaru światła TTL przy przysłonie roboczej. Pomiar ten uwzględniał wyniki ze środkowego wycinka pola matówki (prostokąt stanowiący 12% całości kadru) i kierował strumień światła za pomocą światłowodu na element CdS. Zakres czułości filmów 25-2000 ASA przy użyciu pryzmatu booster T zwiększany był do czułości 12 800 ASA. Pięć wymiennych celowników i osiem soczewek pola obrazowego, oświetlenie skali w celowniku. Ilość wymiennych modułów oszołamiająca, a cena, choć niższa niż Nikona F2, i tak przyprawiała przeciętnego „ciułacza” o silną migrenę. Z drugiej strony była to pierwsza lustrzanka Canona z silnikiem napędowym (3,5 kl./s). Dla tych z „migrenowym bólem głowy” przeznaczony był model Canon FTb, wypuszczony równocześnie ze swym „Wielkim bratem”. Aparat nie posiadał automatyki naświetlenia, a pomiar światła odbywał się przez obrót pierścieniem przysłony i zgrywanie indeksu z wychyleniem wskazówki galwanometru. Migawka jak we wszystkich Canonach (oprócz Pellixa) serii F, z podgumowanego płótna, a zewnętrzny wygląd identyczny jak model FT. Cena dwukrotnie niższa od modelu F l, na poziomie 275 dolarów, młodszemu pokoleniu i tak nic nie powie. Canon FTbn z roku 1973 w stosunku do poprzednika miał tylko dodatkowy podgląd wartości wybranego czasu naświetlenia w celowniku. Dotąd Canon nie bawił się we własne nowinki techniczne, natomiast bardzo szybko i po mistrzowsku realizował pomysły innych. Jego wyroby były wykonane solidnie, z wykorzystaniem wiodących technologii, co budziło zaufanie odbiorców i pod względem wysokości obrotów handlowych był „numerem pierwszym”. Canon TLb (1972) to wersja zubożona w stosunku do modelu FTb o czas otwarcia migawki 1/1000 s i synchronizację błysku w stopce. W Canonie TX z 1975 roku przywrócono w stosunku do poprzednika synchronizację w stopce, za to pozbawiono go samowyzwalacza. W roku 1974 pojawia się na krótko Canon FD 35 z gorącą stopką i przymykaniem przysłony dla kontroli głębi ostrości. Wreszcie rok 1973 to pierwsza lustrzanka Canona z jego wariantem automatyki naświetlenia i kompletem wymiennej optyki, przeznaczona dla poważnego odbiorcy – Canon EF. Migawka metalowa mechaniczno-elektroniczna w zakresie czasów otwarcia 1/2-1/1000 s sterowana mechanicznie, a w przedziale 1-30 s. elektronicznie, posiadała czas synchronizacji 1/125 s. Automatyka naświetlenia to dobór przysłony do wcześniej wybranego czasu naświetlenia. Asahi Pentax rok wcześniej opracował swój model Electro Spotmatica z automatyką czasu otwarcia migawki po wcześniej wybranej przysłonie. (Contarex Electronic przy odpowiedniej opcji wyposażenia miał taką automatykę już w 1968 roku). Te dwa sposoby realizacji automatyki naświetlenia podzieliły jej fanów na dwa wrogie obozy. Dylemat zniknął z chwilą pojawienia się multiautomatów, takich jak Minolta XD 7 i Canon A-l (1977-78). Niestety Canon EF nie posiadał możliwości podłączenia silnika napędowego, co przy tak dokładnie przemyślanej konstrukcji wydaje się niedopatrzeniem, AE-1 wykorzystuje najnowsze technologie w zastosowaniu obwodów scalonych. Migawka z podgumowanego płótna sterowana jest elektronicznie w sposób skokowy w zakresie 2-1/1000 s, czas synchronizacji 1/60 s i B również są sterowane elektronicznie. Canonowska automatyka przysłony realizowana jest elektronicznie. Do współpracy z aparatem przewidziano silnik napędowy, zdalne wyzwalanie pilotem na podczerwień, dedykowane lampy błyskowe, możliwość użycia najdroższych obiektywów profesjonalnych. Był to prawdziwy hit rynkowy i w latach produkcji (1976-1981) sprzedano 4 052 000 Canonów AE-1. Kiedy taki Pentax K 1000 podczas 20 lat sprzedaży osiągnął poziom 3 mln sztuk, co też jest rekordem. Model Canona AT-1, wyprodukowany w roku 1977, jest ręcznie sterowaną kamerą z pomiarem światła TTL centralnie-integralnym, tak jak u poprzednika. Dane: czułość filmu, czas naświetlenia i oświetlenie obiektu (dioda SPD) analizowane są przez jednostkę CPU, i zgrywając indeks ze wskazówką nastawiamy optymalną wartość przysłony. Niby nic nowego, tylko szybciej i dokładniej. Możliwość dostawienia wszystkich komponentów jak w modelu AE-1. Prawdziwy multiautomat z roku 1978 to Canon A-l. Posiada dużo możliwości, są to: l. automatyka czasu przy pełnej i roboczej przysłonie, 2. automatyka przysłony, 3. automatyka programowana, 4. ręczne ustawienia parametrów naświetlenia przy pełnej i roboczej przysłonie, blokada automatyki, 6. korekcja naświetlenia, 7. automatyka błysku z użyciem lamp dedykowanych 188 A i 199 A. Ponadto dwa silniki przesuwu filmu: profesjonalny Motor Ddve MA (4 kl./s) i Auto Winder A2 (2 kl./s). Cena raczej wysoka. Bardzo chętnie wykorzystywany przez reporterów zamiast zaawansowanego wiekowo modelu Fl. Canon AE-Program (1980) – to zmodernizowana wersja modelu AE-1 z możliwością łączenia z profesjonalnym silnikiem MA (3,5 kl./s). Migawka taka jak w modelu AE-1, z dodatkową automatyką programowaną. Canon AL-1 QF z roku 1982 to wstęp do autofokusa. Migawka elektroniczna ustawiana skokowo w zakresie 1/15-1/10000 s i bezstopniowo 2-1/1000 s (automatyka czasu). Lustro o powierzchni mozaikowej kieruje światło na fotoelement kontrolujący kontrast obrazu. Jego maksimum oznacza prawidłowe ustawienie ostrości. Sygnalizuje to w celowniku okrągła zielona dioda, a dwie boczne czerwone w kształcie strzałek pokazują kierunek kręcenia pierścieniem ostrości w przypadku nieostrego obrazu. Obiektywy Canona FD 1,8/50 i Canon 4/35-70 posiadają silniczki do automatycznego ustawienia ostrości. Canon F-l flight Speed z roku 1980 posiada półprzepuszczalne lustro i silnik dający częstotliwość 9 kL/s. Canon F-l (New) z roku 1981 to pomimo niezmienionej nazwy zupełnie zmieniona wersja profesjonalnego modelu. Inny wygląd zewnętrzny i nowej generacji wyposażenie: silniki, celowniki, matówki. Migawka hybrydowa z folii tytanowej sterowana elektronicznie w zakresie 8-1/60 s, a czasy otwarcia 1/125- 1/2000, B i X (1/90) realizowane mechanicznie i elektronicznie przy automatyce czasu. Pięć zupełnie nowych celowników i aż 32 różne matówki, dwa silniki: Autowinder FN (2 kl./s) i Motor Drive FN (5 kL/s). Odpowiednio zestawiane dają kamerze wiele możliwości. Są to: automatyka czasu otwarcia migawki, automatyka przysłony, ręczne ustawianie parametrów i automatyka błysku z lampami dedykowanymi 277T, 299T, 188A, 533G, 577G. Pomiar światła w zależności od użytej matówki może być: l. integralny- centralnie ważony, 2. selektywny z 12% środkowej części kadru, 3. punktowy z 3% kadru. Zakres czułości 6-6400 ASA. Zmieniony pojemnik na 17 m filmu. Pilot do zdalnego wyzwalania LC-1, wyzwalacze zdalne kablowe i czasowe, etc. W kategorii sprzętu profesjonalnego Canon uzyskuje przewagę, co widać było w sektorach dla prasy na wszystkich boiskach świata (charakterystyczne białe teleobiektywy Canona). Model F l flight Speed Motor Drive z roku 1984 posiada na stałe wbudowany silnik napędowy i nieruchome półprzepuszczalne lustro. Migawka tytanowa o zredukowanych czasach otwarcia 1/30-1/2000 s. Ten „fotokarabin maszynowy” przy czasie 1/30 s i krótszym daje 5 kl./s, ale przy 1/250 s i krótszym aż 14 kL/s. Cena astronomiczna 8000 dolarów.
Lata 80-te to zmierzch Canonów serii A i początek serii T. Zaczynają Canon T50 z roku 1983. Obudowa wyłącznie z tworzywa sztucznego. Znika dźwignia naciągowa i charakterystyczne pokrętło czasów naświetlania. Canon za wyjątkiem modelu T-60. Niewiele od nich starsze modele serii A jawią się tu jako aparaty klasyczne. Ich funkcje przejmuje klawiatura i wbudowany silnik. Pozostaje tylko korbka powrotnego przewijania, ale nie na długo. „Plastikowo”-metalowa migawka o przebiegu pionowym realizuje czasy otwarcia w zakresie1/1000 s, B i X 1/60 s i wyzwalana jest elektromagnetycznie. Tak naprawdę tylko jeden czas otwarcia 1/60 s wybrać można świadomie, nie licząc czasu B, pozostałe sprzężone są programem z wartością przysłony i ich przybliżonej wartości można jedynie się domyślać (organoleptycznie na słuch). Ale fotoamator przełomu wieków raczej nie wie, co to migawka i przysłona. Za to można tym aparatem wykonywać zdjęcia seryjne 1,4 kl./sek. Bez ogniw zasilających, tj. dwóch batem 1,5 V AA, aparat jest bezużytecznym przedmiotem. (Dotyczy to również serii A). Dedykowana lampa błyskowa 244 T. Canon T 70 (1984) ma dużo możliwości: l. program standardowy, 2. program tele (preferuje czasy krótkie), program vide (preferencja dużej głębi ostrości), 4. automatyka przysłony z funkcją „shift”, automatyka czasu dla przysłony roboczej, 6. automatyka błysku z lampami dedykowanymi, ręczne nastawienie parametrów ekspozycji, 8. blokada naświetlenia. Pomiar światła TTL selektywny lub integracyjny w zależności od wybranej funkcji. Zwijanie filmu automatyczne, ale czułość ustawia się ręcznie. Zasilanie jak w modelu T-50. Rok po opisanym wyżej pojawia się Canon T-80. Jest to jedna z nielicznych wpadek Canona. Rzecz chybiona technicznie i rynkowo, do której wyprodukowano zaledwie trzy obiektywy autofocus z mocowaniem FD, tj. AC 1,8/50, AC 4/35-70, AC 4,5/75-200. Aparat szybko wycofano z linii, za to na Zachodzie jest mocno poszukiwany jako obiekt zbieracki. Canona T-60 wyprodukowała w roku 1990 Cosina na zlecenie Canona. Aparat nie miał silnika napędowego, lecz tradycyjną dźwignię. Migawka pionowa metalowo-„plastikowa” ustawiana skokowo 1-1/1000 s i płynnie 2-1/1000 s w automatyce czasu. Tego aparatu nie chciał i nie chce nikt (no, może prawie nikt). Canon T-90
z roku 1986 to profesjonalny model o obłych kształtach na miarę XXI wieku. Rewelacyjna migawka metalowa o przebiegu pionowym i czasach otwarcia 30-1/4000 s. B, Synchr. X 1/250 s, wyzwalana elektromagnetycznie. Regulacja naświetlenia to: 1. automatyka programowa z trzema nastawami kąta szerokiego i tyleż tele, 2. automatyka przysłony z funkcją „shift”, 3. automatyka czasu otwarcia migawki przy pełnej i roboczej przysłonie, 4. program standardowy z funkcją „shift”, 5. pomiar ręczny przy ręcznej i pełnej przysłonie, 6. automatyka błysku OTF i fill flash – i kilka innych wariantów współpracy z automatycznymi lampami, w tym synchronizacja na pierwszą i drugą zasłonkę migawki. Odczyt czułości filmów według kodu DX i ręcznie. Napęd elektryczny z częstotliwością 2 kl./s, 4,5 kl./s, 5 kl./s. Specjalnie do tego aparatu są przeznaczone lampy Speedlite 300 TL i Macrolite ML 2. Ponadto model wyposażono w oświetlenie skali. Później nastąpiła trwająca do dziś epoka EOS-ów, ale to już inna historia.
Tekst: Jerzy Leszczuk, przykładowe zdjęcia zawierają obiekty ze zbiorów własnych.