Niwelator Freiberg

Niwelator kupiony z ogłoszenia za przystępną cenę. Sprzedający oznajmił jedynie, że jest to instrument przedwojenny i tu miał rację. Jako nie geodecie taka wiedza mu wystarczała. Instrument nadgryziony zębem czasu wymagał wiele troski. Rektyfikacja pozycji krzyża nitek to prawdziwa udręka. Udrożnienie części ruchomych to płyn WD-40 i olej do rowerowych łańcuchów. Z moich ustaleń wynika, że niwelator wyprodukowano około roku 1938. Co do producentów to wytłoczono nazwy Max Hildebrand G.m.b.H (Gesellschaft mit beschränkter Haftung – spółka z ograniczoną odpowiedzialnością). Na pokrywce libelii wytłoczono napis Gebr. Wichmann (Gebrüder Wichmann – bracia Wichmann Berlin). Wszystko wskazuje na ścisłą współpracę tych firm.

Fot. 1. Instrument ustawiony na statywie oraz napisy na niwelatorze. Numer fabryczny 139454.

Fot. 2. Instrument w terenie. Z powodu pewnych trudności, rektyfikację musiałem przenieść do wnętrza.

Fot. 3. Okazało się, że niwelator montuje się na statywie przy pomocy bardzo nietypowej śruby sercowej. Metodą prób i błędów ustaliłem gwint śruby sercowej – tj. 3/8 cala. Takie śruby stosowano do mocowana starszych aparatów fotograficznych. Jeden z takich elementów 3/8, przy użyciu piłki do metalu, pilników do metalu oraz wiertarki z różnymi elementami jako obrabiarki przysposobiłem do zespolenia z typową śrubą Zeiss.

Fot. 4. Celem dokładnej rektyfikacji przeniosłem akcję na balkon mojego mieszkania. W miejsce tradycyjnych łat niwelacyjnych, w ustalonych miejscach nakleiłem fragmenty miar milimetrowych pozyskanych w Castoramie. Okazało się, że instrument na skutek upadku miał zdeformowany moduł okularu. Aby przesunąć płytkę krzyża nitek musiałem obrócić go do góry nogami i nieco rozwiercić gniazdo górnej śrubki rektyfikacyjnej.

Fot. 5. Dla sprawdzenia i rektyfikacji niwelatora zastosowałem pole testowe na moim balkonie. W miejsce tradycyjnych łat niwelacyjnych w ustalonych miejscach nakleiłem fragmenty miar milimetrowych pozyskanych w Castoramie. Odczyty w obu kierunkach różniące o wartość pozyskaną innym niwelatorem pozbawionym błędów oznaczały poziomowość osi celowej. Na fotografii powyżej mój ulubiony cel realizujący poziom.

W niwelatorze bez względu na konstrukcję należy okresowo sprawdzać dwa podstawowe warunki – prostopadłość płaszczyzny libelli sferycznej do pionowej osi obrotu niwelatora oraz poziomowość osi celowej do realizacji zadań wyznaczania różnicy poziomów. Pisanie o tym to raczej nie truizm. Mam kontakt z wykonawstwem i mało kto takie rzeczy robi, a wielu nawet nie wie, że takie rzeczy robić należy. Przecież mamy serwis. Z niwelatorem jest jak ze skrzypcami. Na skutek przewożenia, przenoszenia i użytkowania ulegają rozstrojeniu. Błąd poziomości osi celowej był i to znaczny. Dla przypomnienia. Poziomujemy niwelator, aby bańka libelli sferycznej znalazła się w centrum. Instrument obracamy wokół osi pionowej o 200g i gdy bańka wychyli się z położenia centralnego to mamy do czynienia z brakiem prostopadłości płaszczyzny libelli sferycznej do pionowej osi obrotu niwelatora. Bańkę doprowadzamy do centrum w połowie jej przesunięcia śrubkami rektyfikacyjnym libelli manipulując przy pomocy śrubokrętów identycznie jak śrubami ustawczymi spodarki, a resztę przesunięcia usuwamy śrubami ustawczymi spodarki. Po krzyku. Kto nie ma uzdolnień do działań wymagających precyzji i myślenia, raczej niech tego nie robi. W miejsce łat niwelacyjnych wykorzystałem rozwiązanie pokazane powyżej. Powyżej raport z rektyfikacji tych instrumentów oraz szkic sytuacyjny. Po usunięciu błędów libelli rurkowej doprowadzamy śrubkami rektyfikacyjnymi płytki krzyża nitek do równoległości osi celowej z płaszczyzną główną poziomą. A więc wypoziomowanie niwelatora wstępnie za pomocą libelli sferycznej i dokładne za pomocą libelli rurkowej oznacza, że oś celową mamy wypoziomowaną.

Fot. 6. Na ilustracjach powyżej pokazane sposoby rektyfikacji libelli sferycznej i rurkowej. Oczywiście manipuluje się równocześnie tylko dwoma lub jednym śrubokrętem. W odróżnieniu od typowych rozwiązań, śrubki rektyfikacyjne miast otworków na iglice rektyfikacyjne mają wycięcia jak zwykłe śrubki. Rozwiązanie takie podczas pracy wywołuje irytację. Jak wiele rozwiązań tej firmy, miało to podkreślić inność. Ale do rektyfikacji libelli iglica i to jedna. Sprężynka amortyzuje ruch libelli.

Fot. 7. Szkic usytuowania instrumentu do przeprowadzenia rektyfikacji, w tym przypadku instrumentu najstarszego o numerze 60992. Po prawej wyniki obserwacji tymże niwelatorem. Na odręcznej notatce popełniłem błąd w zapisie numeru niwelatora. W piwnicy poczyniłem jeszcze notatki, których nie warto publikować.

Fot. 8. Powyżej usytuowanie liniałów do sprawdzenia wyników rektyfikacji w warunkach piwnicznych. „W piwnicznej izbie”. Tak nakleiłem liniały, że identyczne odczyty w przód i wstecz oznaczają poprawność przeprowadzonej rektyfikacji.

Opracował: Jerzy Leszczuk

Zmień Walutę
EUREuro