Wymieniony w tytule instrument zupełnie nie pasuje do mojego klucza kolekcjonowania. Więc co mnie skłoniło do zakupu? Otóż:

  • w końcu instrument geodezyjny, który powoli staje się klasykiem,
  • stan przedstawiony na zdjęciach w ogłoszeniu czyni go bardzo atrakcyjnym,
  • sprzedający oświadczył, że na wyświetlaczu, po podłączeniu zasilania, pojawiają się cyfry, ale brakuje w zestawie ładowarki do dwóch akumulatorów,
  • w zestawie oryginalny kufer w bardzo dobrym stanie,
  • cena to ok. 6% moich miesięcznych dochodów (emerytura)

A więc kupiłem z wariantem b, że być może zamienię na coś bardziej klasycznego. Jeden z zasilaczy był w nieco gorszym stanie wizualnym, ale trzymał napięcie, a ten w bardzo dobrym stanie po sprawdzeniu woltomierzem wykazał zerowe napięcie. I tak po podłączeniu tego gorszego zasilacza i przełożeniu „wajchy” na On, w wyświetlaczu pojawiły się „liczby”. O szczegółach w dalszej części opracowania.

Fot. 1. Tachimetr sfotografowany „en face” i jak widać na klawiaturze brakuje jednego przycisku. Z drugiej strony zaś brakuje trzech przycisków. Te braki w dalszej części eksperymentu okazały się bez znaczenia. U dołu po prawej widać gniazdo do podłączenia zasilania zewnętrznego tj. o napięciu 6 wolt oraz gniazdo do przewodu łączenia z komputerem.

Fot. 2. Fragment pozyskanej z internetu instrukcji obsługi tachimetru i widać szczegółowy opis części składowych.

Fot. 3. Fragment pozyskanej z internetu instrukcji obsługi tachimetru. Pokazane jest wyposażenie dodatkowe oraz instrukcja obchodzenia się z zasilaniem.

Fot. 4. Zajrzałem do wnętrza instrumentu i widać tam co widać. Na szczęście niczego tam nie popsułem. Wiele wskazywało na to, że nikt tam wcześniej nie zaglądał.

Fot. 5. Po kilku telefonach do zaprzyjaźnionych serwisów zabrałem się do „załadunku” tego lepiej wyglądającego zasilacza.

Fot. 6. A oto widok wyświetlacza. Oprócz wyświetlania kierunków, instrument niczego więcej nie czyni. Czyli nie mierzy również odległości.

W miarę pracy nad tachimetrem polubiłem go coraz bardziej i pomysł zamiany zupełnie wywietrzał mi z głowy. Więc Sokkisha Set 3 przestała być tachimetrem elektronicznym, a stała się teodolitem elektronicznym. Od „bidy” może służyć do pracy geodecie, któremu nie wystarcza pieniędzy na same tylko opłaty.

Raport z pomiaru kontrolnego

Jak widać wszystko jest O.K.

Tekst i zdjęcia: Jerzy Leszczuk

Zmień Walutę
EUREuro