Brak libelli, w opisanym czas jakiś temu teodolicie Wild T 05, nie dawał mi spokoju. Główka zaczęła pracować. W odruchu kupiłem na Allegro dwie rurkowe libelle za niecałe 8 zł sztuka. Przesyłka tania, bo przez Allegro i tak to nastąpiła lawina zdarzeń, w tym kilka nieplanowanych.
Pomiar bezlustrowy – wersja dla ubogich.
W latach 90-tych świat się nieco nam otworzył. Pracowałem w biurze i zarejestrowałem też działalność gospodarczą. Zleceń prywatnych miałem tyle, co kot napłakał, ale stopniowo się doposażałem. I tak samochód Tico (koniec lat 90-tych nówka), teodolit Zeiss Theo 080 A (pisałem o nim), niwelator Topcon ze statywem i łatami (w rozliczeniu od klienta – przywiózł z Niemiec), taśmy, węgielnica i co najważniejsze – składany szpadel i jeszcze bardziej ważna rzecz – metalowa siekierka. Inni posługiwali się pożyczanym w różnej formie sprzętem. Największym usługodawcą w tym zakresie było WBGiTR. W gazetowym ogłoszeniu pojawił się w przystępnej cenie przymiar Leica Disto. Gość w swojej nieskończonej dobroci przywiózł kupiony przedmiot do mojego domu. Okazał się bardzo ciekawym rozmówcą. W Geodecie pojawiał się anons wrocławskiej firmy dorabiającej mocowanie przyrządów Disto na teodolicie. Aż tak profesjonalne rozwiązanie nie było mi potrzebne i poprzestałem na samoróbach raczej marnej jakości. Pomysł na samorób powrócił teraz na zasadzie działań hobbystycznych.
Rachunkowość do niżej pokazanego pomiaru. Odległość pochylona zmierzona przyrządem Disto 79,08 – 0,06 (stała poprawka) = 79,02 m. Kąt nachylenia lunety V = 115,00g. Odległość zredukowana 79,02 x sin115,00 = 76,83 m. Przewyższenie 79,02 x cos115,00 = -18,44 m. Różnica przewyższenia do pomiaru tachimetrem Wild TC 1000 wynika z różnicy wysokości celu tj. 1,00 m i 1,30 m. Tak mi się przykleiła ta biała karteczka.